poniedziałek, 16 maja 2011

tęsknię

znowu spadek z 1070g na 1060g. dziś jeszcze nie byliśmy w szpitalu. mają jej robić dzisiaj badania, więc pójdziemy później, żeby były już wyniki, będziemy wtedy coś wiedzieć. wyglądała pięknie. była uśmiechnięta i przewracała oczkami, udając ze na nas patrzy. nie myślałam, że tak można kochać swoje dziecko. Tysie i Tymona kocham inaczej. tak jakbym była o nich spokojna. martwię się, ale bardziej o to jak ich wyniki w szkole i czy nie mają problemów z rówieśnikami w szkole, jak ich pierwsze miłości... Lena jest inna. wiem, że mnie teraz potrzebuje od tak po prostu. żebym była. żebym przytuliła, ukochała. a mnie nie ma... ile jeszcze będę musiała wytrzymać?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz